TAJEMNICA FILOMENY Mocny film o potędze wiary Nasza RECENZJA. Okrzyknięty przez niektóre media „antykatolickim” film powracającego do wielkiej formy Stephena Frearsa jest paradoksalnie apologią chrześcijaństwa. Oparta na faktach opowieść o kobiecie, która szuka swojego syna, oddanego na siłę do adopcji przez siostry zakonne Film może nie jest rewelacyjny, ale robi wrażenie, kiedy ogląda się ze świadomością, iż jest oparty na faktach (więcej czytaj tutaj), a zabójcy nie udało się zatrzymać do dzisiaj. Film wyreżyserował Robert Schmidt znany nam z filmów Prawo do śmierci czy Droga bez powrotu. The Alphabet Killer USA 2008 100 min. reżyseria: Robert OBECNOŚĆ, której nie chcielibyśmy doświadczyć NASZA RECENZJA. Kultura. opublikowano: 26 lipca 2013. aktualizacja: 26 listopada 2013. Podziel się. Oparty na faktach "Obecność" to powrót do klasycznego, wręcz old schoolowego horroru. Z pietyzmem i konsekwencją budowane napięcie, minimum efektów specjalnych, gra światłem skynet1234 ocenił(a) film na 7 Całkiem sprawnie nakręcony, może jedynie czasami niepotrzebne sceny przeciągające film. Za to zdjęcia pożarów zrobione rewelacyjnie, to jak ogień pochłania lasy i pola - pełen profesjonalizm. film oparty na faktach a szczerze mówiąc nie znałem tej tragicznej historii. Po długim wyczekiwaniu, film udało mi się w końcu dzisiaj obejrzeć. Pozytywnie zaskoczył mnie fakt, że prawie cały czas w filmie coś się dzieje. Co druga scena (albo nawet częściej) przypominała, mi #7 Demon manifestuje swoją obecność! | Straszne historie widzów 6 Jan 2021 · Straszne Historie na faktach Posłuchaj mrożących krew w żyłach historii widzów o demonicznych bytach. Obecność (The Conjuring) Film premiera: 18.07.2013 "Obecność opowiada prawdziwą historię Eda i Lorraine Warrenów (Patrick Wilson, Vera Farmiga), światowej sławy badaczy zjawisk paranormalnych, którzy zostali wezwani przez rodzinę terroryzowaną na odludnej farmie przez mroczną zjawę. „Obecność” i jej kontynuacje to bowiem filmy o egzorcyzmach na faktach – Ed i Lorraine Warren, bohaterowie produkcji, byli słynnymi w Stanach Zjednoczonych badaczami zjawisk paranormalnych. Lorraine zmarła niedawno, bo w kwietniu 2019 roku w wieku 92 lat. Ed Warren – jako jedyny demonolog na świecie – został uznany przez Watykan. Zresztą cały film jest oparty na faktach. Zapewne nie wygląda to tak spektakularnie, ale opętania się zdarzają i wciąż jest to niezbadany temat. Nauka przestaje dawać sobie radę tam, gdzie wydarzenia naginają zasady znanej nam, ale wciąż nie do końca poznanej fizyki. Kiedyś może i to zostanie udowodnione. Początki aktywności poltergeista. Rodzina Hodgson mieszkała w Enfield spokojnie aż do momentu, kiedy jej życie wywrócił do góry nogami pewien poltergeist. Wszystko zaczęło się w momencie, kiedy Peggy Hodgson, matka czwórki dzieci, usłyszała w nocy dziwne dźwięki dochodzące z pokoju córek – Janet i Margaret. BXXR. Gotowi na powrót do horroru pierwszej części "Obecności"? W sieci ukazał się właśnie pierwszy zwiastun dokumentu "The Sleepless Unrest", który opowie o domu, który zainspirował twórców głośnego filmu grozy. "Obecność" to franczyza zapoczątkowana w 2013 roku przez Jamesa Wana, który pierwszą odsłoną tytułowej serii przywrócił widzom wiarę we współczesne horrory mainstreamowe. Teraz złowieszczy dom, który zainspirował reżysera, doczekał się filmu dokumentalnego. Jak prezentuje się zapowiedź "The Sleepless Unrest"? Zobacz także "The Sleepless Unrest" - zwiastun dokumentu o farmie z "Obecności"Pierwsza część serii "Obecność" oparta została na rzekomo autentycznych wydarzeniach, do których doszło w latach 70. XX wieku na osiemnastowiecznej farmie w Rhode Island. Gdy rodzina Perronów wprowadziła się do domu, dało to początek serii przerażających wydarzeń. Na jaw wyszło, że dom kryje wiele mrocznych tajemnic, a na przestrzeni lat dochodziło w nim do wielu tragedii, w tym morderstw i samobójstw. Prawdziwa farma, która zainspirowała twórcę "Obecności" wciąż istnieje i stała się "bohaterką" najnowszego dokumentu zatytułowanego "The Sleepless Unrest". Gdy ostatni mieszkańcy (którzy zapewniali, że miejsce wciąż jest nawiedzone) zdecydowali się na sprzedaż nieruchomości, na miejscu zjawiła się ekipa dokumentalistów, którzy - zgodnie ze zwiastunem - spędzili w przerażającym domu aż dwa tygodnie. Jak znieśli pobyt w tym upiornym miejscu? Przekonamy się wkrótce. Premiera filmu "The Sleepless Unrest" zapowiedziana została na 16 lipca 2021 roku. Niestety, nie wiadomo, czy produkcja dostępna będzie w Polsce. Który z tych filmów nie należy do uniwersum "Obecność"? "Zakonnica" "Annabelle: Narodziny zła" "Topielisko. Klątwa La Llorony" "Amityville" Chcesz być na bieżąco? Dołącz do grupy "Filmy i seriale - newsy i dyskusje fanów" na {"type":"film","id":627100,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Obecno%C5%9B%C4%87-2013-627100/tv","text":"W TV"}]} powrót do forum filmu Obecność 2013-08-16 20:06:12 Nikt mi nie wmówi że takie sceny miały miejsce w rzeczywistości, legendy, legendy, legendy, teraz w każdym filmie ściemniają że jest na faktach aby przyciągnąć samego filmu, jeśli chodzi o mnie podobała mi się cała otoczka , atmosfera takiego starego filmu, aktorstwo świetne, lecz jeśli chodzi o sferę mojego strachu na tym filmie to był stanowczo niższy niż w trakcie seansu "Sinister", czy choćby "Kobieta w Czerni". Artur7335 Oczywiście, ze to ściemy, co tutaj przedstawiono. Wszystkie podania o duchach są albo do wyjasnienia naukowo/medycznie, albo są niewiarygodne, bo zmyślone, ubarwione itp. TakaJedna93 Co za pewność siebie...Nie znam Cie ale nie życzę Ci spotkania z demonem. Trochę o tym czytałem i to z solidnych książek. Wytłumacz mi skoro jesteś taka elokwentna....Jak to jest, że dziesiątki świadków demonicznych obecności wyczuwało odstręczający smród w pomieszczeniu, zimno i były obserwatorami lewitacji oraz słyszały obce dawno wymarłe języki z ust opętanej osoby? Lisowczyk Lisowczyk, ale wiesz że Warrenom (czyli bohaterom filmu i ludziom na których relacji oparto te fakty) udowodniono już mystifikacje innych nawiedzień w tym chyba najpopularniejszego w Amityville? A co do reszty to rzeczywiście relacje losowych osób są bardzo wiarygodne:P Szczególnie biorąc pod uwagę chęć zarobku i zyskania sławy. Już pominę fakt jak to losowi świadkowie słyszą obce dawno wymarłe języki, o których siłą rzeczy nie słyszeli wcześniej i nagle wiedzą, że to nie bełkot tylko prawdziwy język. Dealric Ale ja wiedzy nie czerpię z filmu tylko z wiarygodnych źródeł ;) Film może być ściemą ale ja wierzę w takie rzeczy :)Czytałem np:- publikację o opętaniach psychiatry Simona Morabito- książkę znanego dziennikarza "Obrzęd", który ukazywał pracę egzorcystówNie sądzę, żeby wielu ze świadków takich wydarzeń chciało się ukazać z obawy przed ośmieszeniem. Lisowczyk Tylko zaznaczam, że nie można ślepo wierzyć w czyjeś relacje:) To czy się wierzy w to czy nie jest osobistą kwestią w którą nie ma sensu na książkę Morabito sam poluję bo jestem ciekawy w jakiej formie to przedstawił i jak to naprawdę wygląda (treść książki) względem opisów ludzi. Niestety już raz nieźle zdziwiłem się jak porównałem oryginalny traktat o egzorcyzmach Annieliese z polskim tłumaczeniem (niestety robionym przez niekompetentną i bardzo nieobiektywną osobę)... Dealric Książka ta jest jak można się domyślić publikacją naukową ale czyta ją się dosyć dobrze bo jest całkiem że znam kilka osób, które doświadczyły obecności istot byłem świadkiem kilku dziwnych zjawisk. Dealric Chciałbym przeczytać coś o Warrenach :) Lisowczyk Jeżeli nie wierzysz w demony i duchy to życzę ci aby cie to spotkało. Miałam już nimi styczność, mam książki które dużo mówią o opętaniach klątwach demonach. I takie rzeczy to nie "zabawa". nie nie jestem chrześcijanką ale wiem, ze są siły zła które istnieją na tym świecie. I których nie chciał byś spotkać. Co do filmu, ściema czy nie ściema... nie wszystko co przedstawiono w filmie jest prawdziwe, reżyser chciał nam pokazać tylko co się może dziać w czasie opętania, jak trudno pozbyć się demona (jeżeli jest to w ogóle możliwe czasami egzorcyzmy trwają kilka lat) i jakie są tego skutki. Asiek666 Do mnie ta mowa? :)Ja wierzę w zjawiska paranormalne. A jeżeli życzysz komuś, żeby natrafił na demona to....hmmm...chyba z całym szacunkiem nie jesteś zbyt....rozsądna lekko rzecz ujmując :) To prawie tak jakby życzyć komuś śmiertelnego wypadku samochodowego :) Wybacz ale średnio mi się chce wierzyć, że miałaś kontakt z demonem. Z duchem to jeszcze rozumiem bo wiele ludzi miało styczność. Ale z demonem? Wątpię, żeby po takim przerażającym kontakcie miałabyś chęć jeszcze o tym pisać .Może napisz coś więcej? W internecie można znaleźć różnych świrów podających się nawet za Napoleonów. Lisowczyk To że sie nie jest chrześcijanką nie znaczy, ze nie wierzy się w duchy lub demony. Ja NIE WIERZE że Bóg stworzył świat ludzi i całą reszt ale wierze ze sa na świecie duchy. Tak życze nie raz komuś życzyłam czegoś chmmm strasznego i jakoś nie mam wyrzutów sumienia :) Przesuwające się rzeczy, spadające obrazy, i rzeczy ze stołów/blatów/ścian, cienie więcej pisac ci nie muszę bo nie interesuje mnie czy ty mi wierzysz czy nie wręcz przeciwnie mam to gdzieś ale utrzymuje swoje ... życzenie :) Asiek666 "Tak życze nie raz komuś życzyłam czegoś chmmm strasznego i jakoś nie mam wyrzutów sumienia :)" - Musisz mieć naprawdę smutne życie i sporo kwasu w duszy skoro życzysz ludziom takich rzeczy aczkolwiek powstrzymam się od współczucia Tobie :) Lepiej zapamiętaj, że jak komuś źle życzysz to potem to zazwyczaj wraca do Ciebie jak bumerang :)"To że sie nie jest chrześcijanką nie znaczy, ze nie wierzy się w duchy lub demony. Ja NIE WIERZE że Bóg stworzył świat ludzi i całą reszt ale wierze ze sa na świecie duchy" - Kompletny brak logiki. Żeby istniała pojedyncza jednostka zwana demonem lub duchem to musi go stworzyć jakaś pierwotna siła. Nic Nie bierze się z niczego. Rusz głową. Świat to równowaga. Nie istnieje tylko idealne zło ale idealne dobro."Przesuwające się rzeczy, spadające obrazy, i rzeczy ze stołów/blatów/ścian, cienie więcej pisac ci nie muszę bo nie interesuje mnie czy ty mi wierzysz czy nie wręcz przeciwnie mam to gdzieś" - pisz co chcesz :) W końcu jesteś anonimowa i nikt Cie nie wyśmieje po imieniu :) A to co tutaj wypisałaś to wie każdy kto obejrzał kilka horrorów w tym ja bo interesuję się tą tematyką baaardzo długo :) Tak na marginesie: taki opis równie dobrze może wskazywać na poltergeista czyli złośliwego ducha. Nie tylko demony bawią się w rzucanie talerzami. Asiek666 Nie bardzo ogarniam życzenia komuś spotkania z demonem, a fakt, że "rzucasz się" ze tymi życzeniami na osobę, która nie zanegowała istnienia sił nadprzyrodzonych jest doprawdy kuriozalny. Cóż, ja Ci tego nie życzę, ponieważ jet to przerażające i wyniszczające przeżycieJestem wierząca i wierzę w opętania, ponieważ wiele z nich jest dobrze udokumentowanych - polecam film "Egzorcyzmy Emily Rose" oparty na książce opisującej prawdziwy przypadek opętania o tytule "Egzorcyzmy Annalise Michele" - jest to dokument osoby, która zajmuje się zjawiskiem opętań w wielu religiach i kulturach, i która dobrze wie, o czym pisze. Film jest podkolorowany, ale nieznacznie, ponieważ fakty podkolorowanie raczej nie wymagały. Opętani naprawdę są zmuszani do robienia odrażających rzeczy i mówią nieznanymi sobie, często wymarłymi językami i musisz wiedzieć, że wiąże się to z realnym psychicznym, duchowym, emocjonalnym i fizycznym bólem, którego nawet nie jesteś sobie w stanie wyobrazić. Życzenie komuś tego typu doświadczeń - nawet jeżeli się w nie nie wierzy - jest wyrazem ogromnej niedojrzałości uczuciowej j i psychicznej. Czy dyktuje Ci to infantylna złośliwość, czy też ubogie życie emocjonalne tego nie wiem i szczerze powiedziawszy nie chcę wiedzieć. Pamiętaj tylko, że złe życzenia, nawet rzucane w internecie, gdzie zachowujesz anonimowość, mogą skutkować złymi zdarzeniami w Twoim życiu. Sylwiaczek666 Sylwio przeczytałaś chociaż ten traktat naukowy?:) Autorka ani razu w nim nie zaznaczyła faktu na istnienie opętania. Skupiła się przede wszystkim na samej rozprawie sądowej, jej nieścisłościach, zeznaniach różnych stron. Dealric chyba czytaliśmy dwie różne książki, ponieważ autorka pozycji "egzorcyzmy Annaliese Michel"wyraźnie zaznacza, że opętanie jest znane nie tylko w kulturze chrześcijańskiej i daje do zrozumienia, że zaniechanie egzorcyzmów w konkretnych przypadkach daje opłakane skutki - jak to rozumieć, jeżeli nie jako przyznanie opętaniu demonicznemu statusu realizmu występowania? : ) Sylwiaczek666 Przede wszystkim polecam przeczytać wydanie angielskie bądź niemieckie, a nie kulawo przetłumaczone polskie:) Niestety "profesjonalny" tłumacz postanowił troszkę dodać od siebie... Sylwiaczek666 Ludzie to że WY macie problem z takimi "życzeniami" nie znaczy ze wszyscy. Jak już wspomniałam ale powtórzę po raz kolejny NIE MAM PROBLEMU z życzeniem komuś takiego czegoś. Tak samo jak z życzeniem innych rzeczy. Dotarło? Proszę już nie pisać "jak tak można" lub "jak możesz tak komuś życzyć" . Mogę, umiem i nie mam problemu ... Asiek666 no i krzyżyk Ci na drogę, ja CI tam opętania nie życzę : )PS: zdrowy emocjonalnie i psychicznie człowiek MA PROBLEM z życzeniem komuś "czegoś takiego" (nazywając rzeczy po imieniu - życzenia aby spotkało drugą osobę coś złego) Asiek666 W takim razie stanowisz zagrożenie dla społeczeństwa i jesteś psychicznie chora (z czego sobie na pewno nie zdajesz sprawy). Najlepiej zjeżdżaj z filmweba, zamknij się w szafie i siedź. A ja mógłbym Tobie zażyczyć kulkę w łeb i zapewne była byś niezmiernie ucieszona tępa strzało. Asiek666 Wygląda na to, że do tej pory masz w sobie tego demona, bo Twój styl pisania i szyk budowy zdań jest piekielnie przerażający. Lisowczyk A to czy bym miała czy nie to miała bym interesuje mnie to, demony, duchy szatan nawet jeżeli jestem nie wierząca, bo to że w coś nie wierzysz nie znaczy że sie możesz tym nie interesować. Wątpię, że ktoś wierzy w wampiry, wilkołaki a ludzie i tak się tym interesują proste ... ewebat ocenił(a) ten film na: 8 Asiek666 "To że sie nie jest chrześcijanką nie znaczy, ze nie wierzy się w duchy lub demony." - to są Twoje słowa. W innym poście piszesz, że jednak to nie wiara, a jedynie zainteresowanie - "...nawet jeżeli jestem nie wierząca, bo to że w coś nie wierzysz nie znaczy że sie możesz tym nie interesować". jeżeli INTERESUJESZ się horrorami, zjawiskami paranormalnymi, demonami i opętaniami obejrzyj proszę film "Rytuał" o księdzu, który stracił wiarę, potem ją odzyskał. W końcowej scenie filmu toczy się rozmowa. Nie zdradzę oczywiście o czym rozmawiają, ale na pytanie demona ksiądz odpowiada pewnym zdaniem. Twoje słowa to hipokryzja. Asiek666 No i piszesz, że nie jesteś chrześcijanką/wyznawczynią islamu/żydówką ale wierzysz w demony. to kwintesencja zła. Upadły jesteś wierząca ale doświadczyłaś kiedyś istoty, którą kiedyś stworzył tu logika?To tak jakby napisać: mam śmiertelne uczulenie na pomidory ale codziennie spożywam keczup. Lisowczyk To nie jest pewność siebie, to fakt. Wszystkie udokumentowane tego typu przypadki okazują się być ściemą, albo zjawiskiem, które może wyjaśnić nauka lub medycyna. A te nieudokumentowane - trzeba być meganaiwniakiem, żeby w nie wierzyć. Opierają się na przesądach, legendach, opowieściach, zabobonach, często ktoś coś dopowie. A jak słysze, że krzyż odstrasza demony, czy duchy, to już w ogóle nie wiem, czy brać takiego osobnika na poważnie... Bo jeśli już by coś takiego jak demony istniało, to odstraszała by je jakaś energia fizyczna/chemiczna/biologiczna, a nie symbol religijny. Nie dziwi Cie, ze wszystkie weryfikowalne przypadki zostają wyjasniane naukowo lub zdemaskowane, a jedynie te nieudowodnione (bo zmyślone lub przeinaczone, by były paranormalne) wciąż mają swoich zwolenników? Laksh ocenił(a) ten film na: 7 TakaJedna93 miałam katechezę z księdzem który nie był egzorcystą ale przy egzorcyzmach asystował, omówiliśmy i wyśmialiśmy na lekcjach praktycznie wszystkie horrory o tej tematyce. Mówił z sensem, wyjaśniał skąd wzięły się motywy i jak wyglądają,lub mogły wyglądać pierwowzory podkoloryzowanych zachowań opętanych. Opowiadał jak często jest wzywany do niby-opętanych i jak po uzgodnieniu z lekarzem zwykle krótką rozmową wyklucza działanie jakiejś tajemniczej siły. Ludzie wierzą w to co widzą w filmach, a to faktycznie bzdety, co nie znaczy, że opętania faktycznie się zdarzają, nie tak spektakularne i rzadkie, ale jednak. Laksh ocenił(a) ten film na: 7 Laksh co nie znaczy ,że opętania faktycznie się nie zdarzają * Laksh Nie ma żadnych dowodów, na to, że zdarzają się, nie zaklinaj rzeczywistości. Jesli istnieje coś takiego, jest to po prostu nieznana dotychczas choroba, nic ponad to. TakaJedna93 Demona nie odstrasza krzyż tylko imię Jezusa, woda święcona."Nie dziwi Cie, ze wszystkie weryfikowalne przypadki zostają wyjasniane naukowo lub zdemaskowane, a jedynie te nieudowodnione (bo zmyślone lub przeinaczone, by były paranormalne) wciąż mają swoich zwolenników?" - kłamstwo, nieprawda i jeszcze raz kłamstwo. Wiadomo, że trafiają się osoby chore psychiczne i takie są leczone farmakologiczne ale są też osoby, które są odsyłane przez psychiatrów do egzorcystów i egzorcyzm bardzo często w takich sytuacjach pomaga, bowiem zachowania pewnych osób totalnie odbiegają od racjonalnego spojrzenia i Morabito udowadnia, że coś takiego jak opętanie istnieje. Lisowczyk Jesli ktos wierzy, ze woda nad ktora pomodlil sie ksiadz, ma jakas magiczną moc, powinien, czarnym humorem sie posługujac, skorzystac z usług egzorcysty ;). A tak na poważnie - nie podałam zadnego kłamstwa. Gdyby istniały udowodnione przypadki, to w literaturze fachowej - naukowej istniałoby coś takiego. Natomiast wszystkie udokumentowane - udowodnione przypadki okazują sie byc sciemą, albo iluzją, choroba psychiczną itd. Te nieudokumentowane nie są wiarygodne i choć są pożywką dla ludzi naiwnych, fanatycznie wierzących lub którzy sami mieli jakieś halucynacje lub paraliż senny, a wierzą, że widzieli ducha, czy demona, to nie jest to coś, co poważny człowiek brałby na poważnie, jako ''dowód'' na istnienie demonów. Zalezy tez co mamy na mysli przez słowo dowód, fakt. Ja biorę tę standardową definicję, ze słownika. Bo wg Twojej dowodem rownie dobrze mogłoby być moje zeznanie: właśnie widziałam ducha w czarnej szacie - to dowód na to, że duchy istnieją! - a byłaby to bzdura. TakaJedna93 I gdyby okazało się, że istnieje coś takiego, jak demony, o jakich mówimy, z pewnością nie oddziaływałyby z krzyżami, słowami Jezusa, wodami świętymi, figurkami Buddy, świętymi krowami, czy czymkolwiek takim. Naprawdę dziwi mnie, że ludzie w tych czasach wiedzą w takie rzeczy, mimo iż nauka podpowiada, że to ściemy lub iluzje, chorby psychiczne etc. Wiarę w Boga, siły wyższe, mogę zrozumieć. Ale opętania? Ale jesli boisz sie demonów, zawsze mozesz posypac jakiegos magicznego ziela, zakopać jajka wokół domu, czy jakieś inne religijne - magiczne rytuały. Będziesz się czuć bezpieczniej ;). TakaJedna93 wierzą* TakaJedna93 Nie dojdziemy do porozumienia :)Podałem Ci swoje źródło wiedzy. Jeżeli chcesz - przeczytaj książkę autora, którą Ci podałem i dojdź sama do wniosku czy to co ten słynny psychiatra pisze to ściema. A gdyby to była ściema to wierz mi, że byłaby już dawno zakwestionowana, przez choćby tak jadowite medium jak Polityka czy Gówniana Gazeta. Ten znany psychiatra podaje dosyć wstrząsające przypadki. I przemyśl czy narażałby karierę naukową w Italii dla jakichś swoich wymyślonych bzdur. Zamiast wyśmiewać przeczytaj "Psychiatrę w piekle"."Wiarę w Boga, siły wyższe, mogę zrozumieć. Ale opętania? Ale jesli boisz sie demonów, zawsze mozesz posypac jakiegos magicznego ziela, zakopać jajka wokół domu, czy jakieś inne religijne - magiczne rytuały. Będziesz się czuć bezpieczniej ;). - Doceniam Twój dowcip :) Nawet się uśmiechnąłem tylko, że widzę w Twoim twierdzeniu ubytki w wiedzy i zwyczajną ignorancję. Opętania to sprawa tak samo stara jak świat. Już w społecznościach plemiennych wierzono w interwencję zmarłych. Opętania demoniczne występują w chrześcijaństwie, islamie, wierzeniach ludów Afryki, w religii żydowskiej itd. Zapraszam młodą damę do książek :)Ja wierzę, że istnieją moce niematerialne, które mogą zawładnąć ciałem człowieka. TakaJedna93 I gdyby okazało się, że istnieje coś takiego, jak demony, o jakich mówimy, z pewnością nie oddziaływałyby z krzyżami, słowami Jezusa - jeden z dowodów na Twoją ignorancję. Apostołowie po śmierci Jezusa wypędzali złe duchy w imieniu Mesjasza. Lisowczyk Ale błagam nie podawajmy przykładów z biblii jako faktów... Morabito to jest argument (do którego kiedyś się odniosę jak dopadnę co jest zaskakująco trudne), ale biblia nie jest najmniejszym argumentem na cokolwiek... Lisowczyk Dokładnie, Biblia to nie jest księga historyczna i mowienie ze apostołowie wypędzali demony - w takim odniesieniu - to jest właśnie ignorancja i w ogóle totalna naiwność, Biblia to książka, po prostu, równie dobrze można by opierać ideologię życiową na Władcy Pierścieni, czy sagach S. Kinga. Zresztą absurdalność brania Biblii na poważnie i dosłownie idealnie oddaje tzw. pastafarianizm - 'wiara' w niewidzialnego potwora spaghetti, jako Boga ;)Co do tego dłuższego posta, to mam w sposób fachowy z względu na zainteresowania i studia, styczność z literaturą naukową i naprawdę przypadki, o których mówisz, to nie jest literatura fachowa. Gdyby istniał udokumentowany, weryfikowalny przypadek, na 100% nie ściema i nie do wyjaśnienia naukowo, to znaczy tylko, że nie jest to póki co wyjaśnione naukowo, nie ma to nic wspólnego z żadnymi mitycznymi, magicznymi, czy religijnymi potworami, demonami, czy czymkolwiek. A wspominalam o krzyżu i innych symbolach religijnych, gdyż, gdyby faktycznie istniały demony, czy coś w tym rodzaju, oddziaływały by po prostu z jakąś energią fizyczną, chemiczną lub biologiczną, a nie z przedmiotami, którym ludzie dawno dawno temu, nie mając wiedzy na wiele tematów, nadali jakieś magiczne właściwości, a które w rzeczywistości zadnych takich właściwości nie mają. TakaJedna93 Jak na człeka wykształconego wykazujesz się nader rażącą ignorancją więc tak bym się tym nie chwalił...A co do twierdzeń u góry. Zaiste.....stary testament ma w sobie więcej legend niż faktów aczkolwiek są tam pewne wydarzenia tzw. historyczne. Zarówno Sodoma i Gomora zostały zniszczone wskutek wybudował wielką świątynię na cześć jedynego potykali się z Nowy Testament już bardziej odpowiada faktom tak Jezus Chrystus istniał naprawdę. Wspomina o nim choćby został skazany przez Poncjusza Piłata, który był także postacią chrześcijan przez św. Pawła potem nawróconego także miały Biblii z Lord of the Rings jest głupie i nietrafione. Lisowczyk Odróżnijmy jednak te fakty od wierzeń. Tak, niektóre wydarzenia z ST miały miejsce, co więcej spora część wydarzeń z NT też miały miejsce. Tylko są to wydarzenia typu:Tam było takie miasto, tam żył taki człowiek itp. Faktem jest, że Chrystus istniał i został ukrzyżowany. Cuda których dokonywał i późniejsze zmartwychwstanie to już wierzenia nie fakty. Dlatego tak jak Biblię można wziąć pod uwagę wiele innych książek (oczywiście nie LotR nie związane z naszym światem, ale i tak jest wielki wybór. Nawet takie rzeczy jak Kod Leonarda Da Vinci czy prawie wszystkie dzieła Lovecrafta). Oczywiście na podstawie tego możemy założyć, że Chrystus tak naprawdę miał potrzeby seksualne i dorobił się rodzinki (swoją drogą polecam Preacher jeśli ktoś chce w przystępnej formie komiksu poczytać ciekawą wizję Boga, Jezusa, wiary itp), a koszmary senne zsyła na nas Cthulhu zatopiony gdzieś na dnie pacyfiku. Ale sądzę, że wiesz o co mi i warto pamiętać, że tak czy siak brakuje udokumentowanych i popartych dowodami historii nawiedzeń i opętań (i sądzę, że Psychiatra w Piekle nic tu nie zmienia, bo wywołałoby to wielki szum). Z tego względu jest to kwestia wiary, a nie wiedzy. A nic co jest kwestią wiary nie jest faktem:) Dealric wiesz co?Wydaje mi się, że półwiecze moglibyśmy się przerzucać argumentami a każdy i tak by siedział niewzruszenie w swoim bastionie ;DNo i warto pamiętać, że tak czy siak brakuje udokumentowanych i popartych dowodami historii nawiedzeń i opętań (i sądzę, że Psychiatra w Piekle nic tu nie zmienia, bo wywołałoby to wielki szum). - To pewnie jedna z najsłynniejszych historii tego typu. Lisowczyk Czytałem. Pomijając fakt, że nie ma tam udokumentowanych żadnych dowodów, to polecam przejrzeć wersje angielską bądź niemiecką, bo niestety polski tłumacz okazał się z lekka nieprofesjonalny i subiektywny (dzięki czemu z wersji polskiej można wyciągnąć inne wnioski niż z oryginalnej). Lisowczyk Nie neguje faktów historycznych zawartych w Biblii, natomiast wypędzanie demonów na pewno do tychże faktów nie należy. Gdzie widzisz moją ignorację? Ja tu widze tyle, że nie wiesz co znaczą słowa: fakt, dowód, argument, merytoryka, konstruktywność. Radzę zajrzeć do słownika, bo jak ktoś jako ''dowód'' podaje historie z Biblii o wypędzaniu demonów, to poważnie traktowany być nie może. Lisowczyk Podpierasz się tylko na biblii, biblie każdy umie spisać więc to nie jest dobry argument... Dla większości żaden TakaJedna93 A zakwestionować cudów Jezusa nikt nie jest w stanie :) Lisowczyk ani ich udowodnić... Lisowczyk One z biologiczno - chemiczno - fizycznego punktu widzenia możliwe nie są, także mimo iż nie można ich zakwestionować, bo nie ma z nich nagrań, zeznań świadków, to myślę, że każdy kto ma rozum wie, że jest to zmyślone, natomiast jeśli ktoś opiera swoją życiową ideologię na Biblii - że nie powinien brać tego dosłownie. Sam kościół naucza, że Biblia to metafora i rozumienie jej dosłownie jest błędem. Pisząc o LOTR miałam na myśli ideologię i filozofię życiową - że opieranie życiowej filozofii na Biblii, to tak jak na LOTR, czy innych książkach. Nie chodziło o tło historyczne zmyślonego świata Tolkiena i innych. TakaJedna93 "sam kościół naucza, że Biblia to metafora i rozumienie jej dosłownie jest błędem" - co za ignorancja, LOL!Ciekawe, co to za Kościół, bo nie katolicki, prawosławny, luterański, czy jakikolwiek inny chrześcijański, być może new age albo jehowi, trudno zaiste powiedzieć. XDIdąc za Twoim tokiem rozumowania, Chrystus nigdy nie istniał, (Biblia to metafora!), a przecież jest On postacią historyczną, więc jak to jest? - pytanie retoryczne *_*Zgodnie z tym, co zauważa Lisowczyk, w Biblii mamy do czynienia zarówno z opowieściami (w Nowym Testamencie takimi opowieściami są przypowieści), jak i z opisem faktów historycznych. Życie Jezusa nie jest opisywane jako opowieść, także Dzieje Apostolskie to nie jest opowieść li tylko, to opis pewnych historycznych wydarzeń - czy wierzysz w cuda i w boskość Chrystusa to już Twoja jest stworzenie świata (ale przyjrzyj się jak skonstruowana jest ta opowieść - to jak powstawało życie jest zgodne z tym, czego nas uczy teoria ewolucji*, jednocześnie jest tu odniesienie do siedmiu dni tygodnia i wskazówka, jak wykorzystać dzień ostatni :)). Opowieścią jest historia o Jonaszu, który podróżował w brzuchu wieloryba, a także historia Hioba (przecież Bóg nie zakładał się z szatanem naprawdę :D) i wiele innych. na stronach Starego Testamentu znajdziesz też jeden z najpiękniejszych erotyków jaki powstał w dziejach literatury - "Pieśń nad Pieśniami". Ale nie umniejszają one walorów historycznych Biblii.* wbrew pozorom, wg teorii ewolucji człowiek nie pochodzi od małpy - mamy jedynie wspólne korzenie (wspólnego przodka),; małpy nie mogły być ogniwem pośrednim, ponieważ pośrednie ogniwa mają do siebie to, że wymarły :Dno i się rozpisałam, a ósmy odcinek "dextera" czeka.... : ) Sylwiaczek666 Dlaczego ignoracja? Nie napisałam, że całą Biblię od początku do końca, należy traktować metaforycznie, przyznałam zresztą też, że częściowo opisuje ona fakty historyczne, może nie doczytałaś po prostu moich postów. I ja tego wszystkiego co tutaj piszesz na temat Biblii nie neguję. Po prostu chodziło mi o przykład jaki podał Lisowczyk - o wypędzaniu demonów. To z pewnością nie był fakt naukowy, może i miało miejsce coś takiego, a ludziom wydawało się, że to opętanie - większość opętań lata wstecz, okazywało się być jakąś chorobą psychiczną i te opętania, które teraz nie są wyjaśnione, o ile nie są ściemą, w przyszłości okazą się być po prostu chorobą psychiczną, której dotychczas nie odkryto. Co do ewolucji - wiem, że KK naucza, iż nauki kościoła nie są sprzeczne z ewolucją biologiczną, ale i tak wiele osób uważających się za katolików, przedstawia poglądy kreacjonistyczne - choć oni (dyskutowałam z takimi nie raz) mają zerowy poziom wiedzy. Co do pochodzenia od małpy - nie wiadomo, czy człowiek pochodzi od małpy, czy mamy z nią tylko wspólnego przodka. Natomiast gdyby okazało się, że nie pochodzimy od małp, to nie wiem skąd taka radocha, że nie od nich pochodzimy. Bo gdybyśmy mieli z nimi tylko wspólnego przodka, ale od malp bysmy sie nie wywodzili, to znaczy, ze nasi przodkowie, pod tym względem rzecz biorąc, byli jeszcze bardziej prymitywne, niż owe małpy ;). No i tu też wszystko zależy od słow jakie używami, bo z biologicznego punktu widzenia człowiek to również małpa, należymy do rodziny małp człowiekowatych wraz z gorylami, szympansami i orangutanami. TakaJedna93 Poza tym ja nie przeczę temu, że demony i opętania mogą istnieć. Napisałam tylko, ze dotychczas wszystkie/przeważająca większość takich przypadków okazywała się ściemą albo czyms co dało sie wyjasnic naukowo lub medycznie i zaznaczyłam, ze gdyby cos takiego istniało, oddziaływało by na jakaś siłę fizyczną lub chemiczną, a nie na symbole religijne jak np. krzyż, czy woda święcona. TakaJedna93 W przeszłości wiele rzeczy wydawało się nie mieć wyjaśnienia, przez co brano to za duchy, demony, magię i inne, z czasem rozwoju nauki okazywało się, że to są zjawiska, które mozna wyjasnic racjonalnie i tak się dzieje cały czas, stąd tez zapewne za kilkadziesiat lat wraz z rozwojem nauki wszelkie resztki sensu religii katolickiej i innych zapewne przepadną. Jeśli Bóg istnieje, to nauka to udowodni, nie religia. TakaJedna93 Niby jak nauka może udowodnić istnienie Boga? Tego nigdy nikt nie udowodni. Bo to nie jest sprawa rozumu tylko wiary. TakaJedna93 Większość przypadków okazała się ściemą??? A gdzie ci to niby pisze?A przypadek Annaliese Michel to ściema? Karola_32 Czytaj uważnie, co napisałam. Jeśli Bóg istnieje, to jego istnienie nauka udowodni. Z jakimiś spejcalnymi przypadkami opętań się nie zapoznawałam, ale nie jest to oficjalnie, naukowo uznane, często okazują się to ściemy lub wyjaśnione przypadki. Poza tym powtórze - czytaj ze zrozumieniem. Nigdzie nie napisałam, ze demony, czy opętania nie istnieją. Napisalam, ze nie ma na to dowodów. I zanim odpowiesz, sprawdź definicję dowodu, zwłaszcza w ujęciu naukowym. Bo to ze ktos, cos tam opowie, to nie dowód, w dzisiejszych czasach również nagrania czy zdjęcia nie mogą byc z góry uznane za dowód. „Obecność 2” od niedawna jest w kinach i przeraża kolejnych widzów spragnionych mocnych wrażeń. Podobnie jak jego poprzednik, film został oparty na prawdziwej historii – najlepiej udokumentowanej sprawy paranormalnej w dziejach, czyli przypadku poltergeista z Enfield. Początki aktywności poltergeistaLatające klocki LegoDokuczliwy pan WilkinsSmutne życie Hodgsonów Początki aktywności poltergeista Rodzina Hodgson mieszkała w Enfield spokojnie aż do momentu, kiedy jej życie wywrócił do góry nogami pewien poltergeist. Wszystko zaczęło się w momencie, kiedy Peggy Hodgson, matka czwórki dzieci, usłyszała w nocy dziwne dźwięki dochodzące z pokoju córek – Janet i Margaret. Brzmiało to jak szuranie. Przekonana, że to dziewczynki rozrabiają, poszła do nich i otworzyła drzwi. Zobaczyła jednak, jak córki kulą się na łóżku ze strachu. Po chwili szafka przesunęła się samoistnie. Peggy zdenerwowała się, myśląc, że ktoś robi z niej żarty. Jednak kiedy próbowała popchnąć ją, żeby wróciła na miejsce, jakaś siła utrzymała szafkę w miejscu. Zobacz również: Poznaj prawdziwą historię stojącą za horrorem „Obecność” Wtedy rozpoczęło się walenie w ściany. Momentami brzmiało, jakby ktoś uderzał na zewnątrz, czasem wewnątrz, a niekiedy pod podłogą. Rodzina uciekła z domu do sąsiadów i zadzwoniła po policję. Funkcjonariuszka, która przybyła na miejsce, zauważyła poruszające się w powietrzu krzesło. Uznawszy, że sprawa przekracza uprawnienia policji, zostawiła rodzinę samą. Później wysłała do domu reportera z „Daily Mirror”. Latające klocki Lego Kiedy ten pojawił się u Hodgsonów, przez kilka godzin nic się nie działo. Dopiero w momencie, w którym postanowił sobie pójść, klocki Lego zaczęły latać, a jeden z nich uderzył go w głowę. Nosił ślad jeszcze przez kilka dni. Niedługo później do domu przyjechał Maurice Grosse, wysłany przez Society for Psychical Research, w celu zbadania sprawy. Choć początkowo sceptyczny, szybko przekonał się, że w budynku coś rzeczywiście grasuje. Okazało się, że latające klocki i zabawki robiły się gorące, co miało świadczyć o aktywności poltergeista. W ciągu 18 miesięcy specjalista był świadkiem prawie 2 tysięcy zjawisk paranormalnych w domu. Najbardziej przerażający był demoniczny głos, który czasem wydobywał się z gardła Janet – 11-letniej córki Peggy, którą upatrzył sobie duch. Dokuczliwy pan Wilkins Prawdopodobnie głos należał do poprzedniego mieszkańca, Billa Wilkinsa. Dziewczynka wpadała w trans, niekiedy lewitowała i była wyrzucana z łóżka. Jak wspominała Janet, lewitacja była najbardziej przerażająca, ponieważ nie mogła odzyskać kontroli nad swoim ciałem. Raz wokół jej szyi zacisnęła się zasłona i miała wrażenie, że się udusi. Tylko dzięki interwencji jej matki, która użyła całej swojej siły do rozerwania materiału, dziewczynce udało się z tego wydostać. Janet mówiła także, że Bill jest wściekły, ponieważ rodzina wprowadziła się do jego domu. „Nie chciał nas skrzywdzić. Umarł tutaj i chciał tu spoczywać„, powiedziała w wywiadzie dla „UK’s Channel”. Z czasem wyszło na jaw, że aktywność ducha rozpoczęła się krótko po tym, jak ona i Margaret bawiły się tabliczką ouija. Smutne życie Hodgsonów Ostatecznie wszystko się skończyło po wizycie księdza w 1978 roku. Co prawda później było słychać jeszcze różne hałasy, a brat Janet, Billy, opowiadał o tym, że czuje się obserwowany. Jednak rodzina mieszkała w domu dalej i Bill Wilkins raczej się nie pojawiał. Niestety, życie Hodgsonów nie było zbyt szczęśliwe w późniejszych latach – jeden z chłopców, Johnny, zmarł na raka w wieku 14 lat, Peggy odeszła w 2003, a syn Janet (która wyszła za mąż jako szesnastolatka) zmarł, kiedy miała 18 lat. Warrenowie, którzy zostali przedstawieni w filmie jako główni bohaterowie, byli tak naprawdę tylko częściowo zaangażowani w sprawę. Nawiedzonym domem w Enfield zajmowało się sporo osób, które wywarły większy wpływ na historię. Warrenowie jednak również doświadczyli paranormalnych zjawisk i z pełnym przekonaniem twierdzili, że duch istniał naprawdę. Zobacz również: Powstanie spin-off popularnego horroru „Obecność 2” [embedyt] Dziś nie do końca wiadomo, czy wszystko się rzeczywiście wydarzyło. Niektórzy posądzali rodzinę o oszustwo, a dziewczynki były kilka razy przyłapane na fabrykowaniu „dowodów”. Wiele osób zwracało też uwagę na to, że nikt nie był nigdy świadkiem opętania Janet – zawsze przebywała wtedy sama w pokoju. A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Myślicie, że dom był naprawdę nawiedzony? (źródło: Kliknij, aby ocenić ten post! [Całkowite: 6 Średnia: